Wnętrze naszego domu powinno czynić codzienność przyjemną. Ta prosta zasada składa się jednak z szeregu mniejszych i większych rozwiązań, które pozwalają nam poczuć się naprawdę, jak u siebie. Dlatego też, wnętrze nie powinno niczego udawać, a stanowić przedłużenie naszych osobowości.


Nie każdy interesuje się sztuką renesansową. Nie każdego fascynują sonaty romantycznych kompozytorów. I wreszcie – nie każdy ceni minimalizm. Na szczęście, inaczej sposoby projektowania i ozdabiania wnętrz byłyby strasznie nudne. I jeśli interesuje cię popkultura – powinieneś dać temu wyraz w swoim wnętrzu.

Po pierwsze – podział kultury na wysoką i niską, już dawno się zdezaktualizował. W XXI wieku, w czasach galopującego dostępu do tekstów kultury z najdalszego nawet zakątka świata, popkultura pełni swego rodzaju pojemnik, który puchnie z każdym dniem. W środku zaś miesza się ze sobą wszystko. Osławione dzieła da Vinciego czy van Gogha na stałe przeniknęły do masowej świadomości, stając się czymś więcej niż dziełami sztuki. Stały się one ikonami, rozpoznawalnymi przez większość ludzi na całym świecie. Tak, jak postać Spidermana, piosenki Rihanny czy skandynawskie kryminały. Tym samym wzajemna relacja tego co wysokie z niskim, przestała być domeną krytyków, a stała się – wraz z ułatwieniem dostępu do kultury – kwestią indywiudalnej kompozycji wnętrza wspomnianego pojemnika. To indywidualne preferencje i gust stają się jedynym kryterium tego, co nam się podoba.

Takie podejście pozwala spuścić powietrze z nadętego balonika myślenia o sztuce wysokiej, jako tej niedostępnej i niezrozumiałej dla masowego odbiorcy, a jednocześnie uczynić szlachetnym to, co dawniej mogło wydawać się płytkie. Popkultura nie jest obciachowa!
Zrozumiał to m.in. Andy Warhol, który w latach 60-tych podnosząc puszkę zupy najpierw do rangi dzieła sztuki, a następnie ikony, sam się nią stał. Ikoną, nie puszką zupy, oczywiście.

Nie bójmy się zatem podążać tropem tego artysty. Otaczajmy się tym, co nas inspiruje, co się nam zwyczajnie podoba. Oddychajmy pełną piersią i nie bójmy się estetyki codzienności. Jeśli interesujesz się komiksem czy popem, jeśli modny minimalizm nie jest dla Ciebie – pomyśl o wnętrzu, w którym pierwsze skrzypce będą grały odważne kolory i dodatki, które pozwolą ci otoczyć się tym, co stanowi źródło przyjemności, co jest wyrazem pasji i gust